Wszystko o psach
czwartek, 10 maja 2012
Jak żywić psa?
Zadbajmy o to, żeby chociaż jego pożywienie nie było od razu inne. Wprowadzajmy naszą dietę dla niego stopniowo.
Oczywiście tu nasuwa się pytanie jak karmić naszego czworonoga?. Odpowiedź nie jest taka prosta, bo ilu jest właścicieli psów tyle rad co do odżywiania naszego pupila.
Jedni radzą gotowe karmy, inni przyrządzanie w domu, a jeszcze inni to co "spadnie lub zostanie z naszego posiłku".
Psy tak samo jak ludzie potrzebują prawidłowo zbilansowanego pożywienia. Ogólnie mówiąc pies powinien otrzymać to co potrzebne i w takiej ilości jakiej potrzebuje ( duży pies więcej, mały mniej).
Głównymi składnikami odżywczymi naszego pupila są:
a) białka;
b) węglowodany;
c) tłuszcze;
d) minerały (witaminy, makro i mikroelementy).
Te składniki jeżeli są dobrze zbilansowane, wówczas nasz czworonóg będzie zdrowy i długo cieszył się życiem. Najlepiej o tym będzie świadczyć wygląd i samopoczucie psa(będzie żywy i energiczny, wyglądał zdrowo i dobrze się czuł).
Prawidłowa dobowa dawka karmy powinna zawierać 40-50% mięsa (wołowina, konina, nutria, drób, wieprzowina, jagnięcina - to co lubi nasz pupil), 40% wypełniacza (kasza drobna, ryż, makaron lub grubo zmielone ziarna pszenicy lub pszenżyta), oraz 10-20% jarzyny.
Preparaty witaminowo-mineralne powinny być stosowane jedynie w porozumieniu z lekarzem weterynarii.
Jak sami zauważamy żywienie jest skomplikowaną czynnością, więc może przestawić naszego pupila na gotową suchą karmę!
Przecież to naukowcy wymyślili karmę, żeby nam ułatwić życie, bo nie każdy zna się na żywieniu lub po prostu nie ma czasu, a pies musi być prawidłowo odżywiany. W takim wypadku nie musimy martwić się o prawidłowy dobór wszystkich składników, nie zastanawiamy się czy któregoś jest za dużo lub za mało. Kupujemy, wsypujemy do miski i gotowe.
PAMIĘTAMY TYLKO O STAŁYM DOSTĘPIE NASZEGO PSA DO WODY!!
niedziela, 8 stycznia 2012
<p>Autorem artykułu jest Magdalena Banach</p>
<br />
Najwięcej młodych psów jest oddawanych do schroniska wiosną, to nieudane prezenty świąteczne. Świetnie spełniły swoją rolę, Boże Narodzenie było dzięki nim niepowtarzalne, ale czas i Nowy Rok działają na ich niekorzyść...
<p><img style="float: left; margin: 10px;" src="http://media.artelis.pl/articles/19592/40677/choinka.jpg" width="289" height="300" alt="choinka" />Wyobraźmy sobie, że znajdujemy pod choinką prezent, jest nim rozkoszny, biszkoptowy szczeniak z czerwoną kokardą, cała rodzina piszczy z zachwytu. Maluch jest rozpieszczany, głaskany i przytulany, dostaje najlepszy <a href="http://www.friskies.pl/karma-dla-psow/friskies-active.aspx" target="_blank" title="Dobre karmy dla psów i kotów">pokarm dla psów</a>, a kiedy zrobi siku na parkiet wzbudza jedynie salwy śmiechu, w końcu jest taki słodziutki... Jeśli to samo przydarzy mu się po kilku tygodniach usłyszy ostre słowa krytyki, prawdopodobnie dostanie też klapsa i zostanie wyrzucony na dwór. Po kilku miesiącach będzie musiał przyzwyczaić się do życia na podwórku, a jeśli zacznie kopać i zniszczy ogródek, to szybko zapadnie wyrok i za nieposłuszne zachowanie pies ląduje za kratkami schroniska.</p>
<p><strong>Uwaga szczaniaczki rosną!</strong></p>
<p>Szczeniaki mają to do siebie że rosną, nabierają siły, mają coraz większą chęć do zabawy a jeśli właściciele odpowiednio się nimi nie zajmują, to niespożytkowaną energię mogą wyładowywać gryząc buty, meble czy poduszki, wówczas ludzie postanawiają pozbyć się problemu. Najczęstszy powód jaki słyszą pracownicy schroniska? Oczywiście alergia dziecka, astma, trudne zdarzenia losowe, skomplikowane sytuacje rodzinne, zmiana pracy albo miejsca zamieszkania, etc. A wystarczyło pomyśleć...</p>
<p><strong>Historia Sary</strong></p>
<p><img alt="Sara" height="225" width="300" src="http://media.artelis.pl/articles/19592/40677/Sara.jpg" style="float: left; margin: 10px;" />Nie będę trzymała Was w niepewności i od razu powiem, że historia Sary, to historia z happy endem; Wyobraźcie sobie domek na przedmieściach, piękny wymuskany, a w środku szczęśliwa rodzinka: mama, tata i dwójka dzieciaków. Właśnie zbliżały się pierwsze święta Bożego Narodzenia w ich nowym domu... Widzicie już tę ogromną choinkę, dom rozświetlony tysiącami żaróweczek, ogień w kominku – czego brakuje do tego obrazka, by święta były jak z reklamy? No oczywiście szczeniaczka! Najlepiej tak modnego ostatnio labradora, to w końcu pies rodzinny, kto by tam pokusił się o przeczytanie czegokolwiek na temat rasy, przecież to psy przytulanki, grubiutkie misie, nieszkodliwe, grzeczne – czy one w ogóle rosną, czy zostają tak rozkosznie kuleczkowate? Mniej więcej na takim poziomie była wiedza moich sąsiadów, gdy bez większego namysłu zdecydowali się podarować swoim dzieciom na gwiazdkę pieska. I tak biszkoptowa Sara trafiła pod numer 44 na mojej ulicy. Wczesną wiosną Sara dostała od swoich właścicieli bardzo drogi prezent, była to duża, elegancka, dobrze ocieplona i pasująca do elewacji domu buda dla psa... Czasem obserwowałam Sarę przez okno mojego domu, czy widzieliście kiedykolwiek labradora, który nie cieszyłby się na powrót właścicieli? Gdy nienagannie czyste dzieci wracały ze szkoły, Sara dostawała kuksańca, szybko się nauczyła że nie wolno dotykać ludzi, początkowo okazywała radość na odległość, później już tylko machała ogonem, a po kilku miesiącach nawet nie podnosiła się z wycieraczki... Jesienią, w lokalnej gazecie ukazało się ogłoszenie, mniej więcej takiej treści: „oddam za darmo rasową suczkę labradora, do tego miski, zabawki i smycz gratis, plus nowa buda 1500 zł”. Na szczęście dla Sary szybko pojawili się nowi właściciele, przyjechali eleganckim samochodem. Kobieta przywitała się z sunią wylewnie, przez pół godziny bawiła się z nią na podwórku, Sara błyskawicznie odzyskała radość życia! Później był krótki spacer i rozmowa z moją sąsiadką, która stała z założonymi rękami i chyba zastanawiała się jak można pozwolić psu polizać się po twarzy? Zdziwiło mnie, że pies wcale nie chciał wskoczyć do samochodu! Dopiero gdy moja sąsiadka otworzyła drzwi z drugiej strony udając że też jedzie, sunia wskoczyła do środka... Raz, dwa, trzaśnięcie drzwi i już, problem z głowy! Gwiazdkowy prezent siedział na tylnym siedzeniu auta, które miało zabrać je do nowego domu. I wiecie co, ta solidna buda w promocyjnym pakiecie nie chyba wydała się nowym właścicielom Sary dobrą okazją, została na podwórku. Na początku napisałam, że jest to historia z happy endem, na pewno dla Sary, ale nie wiem czy dla Timiego, pięknego niebieskookiego Persa, który pojawił się pod numerem 44 w następne Boże Narodzenie...</p>
<p><strong>Pies to nie prezent</strong></p>
<p>Nie można traktować żywych stworzeń przedmiotowo. Ani pies, ani kot nie są odpowiednim prezentem świątecznym, czy urodzinowym. Posiadanie czworonoga to wielka odpowiedzialność, dużo obowiązków, wydatki a dopiero na końcu przyjemności! Jeśli w rodzinie ma pojawić się pies lub kot, to musi być wspólna i dobrze przemyślana decyzja. Należy stoczyć niejedną dyskusję i rozważyć wiele scenariuszy zanim wyrazimy zgodę na czworonoga.</p>
<p><strong>Ważne pytania</strong></p>
<p>Postawmy sobie i dzieciom pytania; co jeśli pies zachoruje, kto będzie się nim opiekował, chodził do weterynarza? Kto będzie podawał <a href="http://www.oczamizwierzat.pl/uwaga-moj-pies-linieje.html" target="_blank" title="Jedzenie dla psów">jedzenie dla psa</a>, wychodził na spacery przed szkołą, pracą, kiedy będzie padał deszcz, gdy będzie błoto, gdy będzie minus 20 stopni C.? Ile godzin pies będzie musiał pozostawać w domu sam, czy będziemy mieli z kim go zostawić, gdy zechcemy wyjechać na wakacje? Kto będzie miał czas i cierpliwość by nauczyć szczeniaka czystości, by go szkolić, uczyć grzecznego pozostawania w domu, chodzenia przy nodze, wracania na komendę?</p>
<p><strong>Praktyka, nie teoria</strong></p>
<p><img height="300" width="233" alt="Przyjaciel na długie lata" src="http://media.artelis.pl/articles/19592/40677/zabawa.jpg" style="float: left; margin: 10px;" />Oczywiście w teorii wszystko wygląda pięknie, poranne wstawanie nie jest dla nikogo problemem, deszcz jest ciepły i przyjemny, błoto z psich łap bez trudu usuwamy ręcznikiem, a psu do szczęścia wystarcza miska pełna suchej karmy... Ale praktyka nieco odbiega od tego idealnego obrazka. Nie przeczę, że pies w domu to wielkie szczęście, radość i energia. Prawdą jest także, że dzieci lepiej się rozwijają ruchowo i emocjonalnie gdy maja kontakt z czworonogiem, jednak aby i pies i ludzie byli zadowoleni, to wszystko wymaga pracy, której nie możemy powierzyć tylko i wyłącznie dzieciom. Jak zatem wytłumaczyć maluchom na czym polegają obowiązki związane z posiadaniem psa? Na pewno ktoś z Waszych sąsiadów ma pupila, umówcie się więc, że przez tydzień będziecie wyprowadzać go dwa razy dziennie na spacery, wczesnym rankiem i po południu. Bądźcie konsekwentni, bez względu na pogodę i to jak bardzo nie chce się Wam wstać z łóżka, budźcie swoje pociechy i ruszajcie z psem na spacer. Wybierzcie się też z nimi do schroniska, powiedzcie jaki los spotyka zwierzęta, których właściciele się nimi znudzili. Zapytajcie, czy dziecko zgodzi się rozbić skarbonkę by pieniądze, które zbierało na zabawkę, przeznaczyć na worek karmy dla jakiegoś psiaka z przytuliska.</p>
<p>Jeśli po tych wszystkich próbach, dziecko będzie wciąż pewne tego, że chce mieć psa możecie na poważnie rozważyć wybór i zakup szczeniaka. Jednak nie róbcie niespodzianki, nie przynoście biszkoptowej piękności z kokardką na urodziny, ani też nie pakujcie jej do pudła pod choinkę, bo w ten sposób pokażecie swoim dzieciom, że zwierzę można traktować przedmiotowo, a przecież o inną lekcję nam chodzi... Nauczmy dzieci szacunku do żywych stworzeń oraz tego, że trzeba brać za nie odpowiedzialność.</p>
---
<p><p>Magdalena Banach</p>
<p><a href="http://www.inet-partner.pl/" target="_blank" title="Copywriting">http://www.inet-partner.pl</a></p></p>
Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/%22%3Ewww.Artelis.pl%3C/a>
Zdrowie szczenięcia
Autorem artykułu jest Kosik
Po około dwóch tygodniach od przyniesienia szczeniaka do domu należy skontaktować się z lekarzem weterynarii, aby sprawdził czy pies jest zdrowy.
Niestety, niekiedy lekarz może stwierdzić poważne kłopoty zdrowotne. W tym przypadku powinniście wspólnie zdecydować, czy zwrócić szczeniaka, czy zażądać zwrotu kosztów leczenia od hodowcy. Po upływie dłuższego czasu trudno udowodnić, że za zły stan zdrowia psa odpowiada hodowca.
Jeśli pierwsza wizyta w lecznicy weterynaryjnej będzie przykra dla szczeniaka, następne mogą być bardzo trudne dla wszystkich. Lekarz weterynarii postara się uspokoic swojego pacjenta, ale dobrze jest zabrać ze sobą na pierwszą wizytę smakołyki, aby mógł podać je przed i w czasie badania. Wszystko po to, aby szczeniak miał tylko przyjemne wspomnienia z pobytu w lecznicy, nie bał się i nie wyrywał.
Ochrona przed chorobami zakaźnymi
Lekarz weterynarii może od razu rozpocząć cykl szczepień przeciwko najczęstszym zakaźnym chorobom psów lub poradzi odczekać kilka dni. Pierwsze szczepionki podaje się dwukrotnie zazwyczaj między 4 a 8 tygodniem życia, by zapewnić szczeniakowi kompletną ochronę. Ochrona nie jest całkowita jeszcze przez ponad tydzień od ostatniej szczepionki i w tym czasie szczeniaka nie można wyprowadzać z domu, chyba że będziemy go nieść na rękach. Od lekarza weterynarii otrzymasz książeczkę zdrowia, z datami odnotowanych szczepień. Zachowaj ją, aby co roku rejestrować kolejne szczepienia. Lekarz weterynarii powinien również poradzić, jak odrobaczać psa. W zasadzie wszystkie szczenięta mają glisty. Zarażają się nimi od matki, poprzez łożysko jeszcze przed urodzeniem, a także ssąc zakażone mleko. Jeśli glisty są zbyt liczne, mogą powodować poważne dolegliwości. Lekarz weterynarii zapisze najodpowiedniejszy środek na odrobaczenie.
Szczenięta powinny być rutynowo odrobaczane co dwa tygodnie do 12 tygodnia życia, poźniej co miesiąc aż do 6 miesiąca życia. Jeżeli szczenię przyjmuje środki odrobaczające przeciwko innym obleńcom, to zwalczają one również glisty.
Dowiedz się również, jak chronić psa przed pchłami. Swędzenie i małe skupiska ciemnych drobin brudu w sierści świadczą o tym, że szczeniak ma pchły. Pchły rozmnażają się bardzo szybko, więc natychmiast zacznij działać. Również pozostałe zwierzęta w domu, ich posłania, dywany i obicia mebli będą wymagały odpchlenia.
Codziennie sprawdzaj stan zdrowia szczeniaka, usuń wydzielinę z kącików oczu, sprawdź stan uszu i wnętrza pyska. Odgarnij ręką sierść, by sprawdzić, czy nie ma śladu pcheł i unieś ogon psa, by sprawdzić, czy sierść pod nim jest czysta. Takie rutynowe badanie przyzwyczai szczeniaka do dotyku i pozwoli na szybkie wykrycie wszelkich problemów zdrowotnych, zamin się rozwiną. Powinieneś również od czasu do czasu czesać szczeniaka.
Ochrona zdrowia szczenięcia
- W ciągu kilku dni po przyniesieniu psa do domu, sprawdź stan jego zdrowia, poddając go badaniu przez lekarza weterynarii.
- Upewnij się, że szczeniak otrzymuje wszelkie niezbędne szczepienia ochronne.
- Pamiętaj o odrobaczaniu.
- Regularnie czesz szczenię, sprawdzaj, czy nie ma pcheł, zaczerwienionych uszu lub innych podrażnień.
- Sprawdzaj czy zęby rozwijają się prawidłowo.
- Rozważ możliwość ubezpieczenia szczenięcia.
---kosik_wszystkoopsach.blogspot.com
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
czwartek, 5 stycznia 2012
JA I MÓJ PRZYJACIEL
Dziewięć lat temu odeszła moja sunia o imieniu Czaki do psiego raju. Zrobiła się niesłychana pustka w domu, no cóż była z nami 15 lat. Była owczarkiem szkockim collie. Po tygodniu pojechałam szukać innej suczki. Znalazłam małą Chihuahua (tak twierdziła właścicielka), no i zabrałam maliznę do domu.
Radość ogromna, psinka słodka do czasu. Jak tylko odbyła wizyty u weterynarza i trochę oswoiła się z nowym domem pokazała charakterek. Do tej pory ma różnego rodzaju fochy, dominuje w domu jak mnie nie ma.
Łóżko to jej królestwo, oczywiście od małego. Potrafiła się trząść, piszczeć, po prostu wymuszała na nas pozwolenia.
Kiedy urosła (miała rok) zobaczyłam jaka ona rasowa psina, koło Chihuahua ona może i przeszła. Kobieta która mi sprzedała za ciężkie pieniądze psa po prostu handluje na bazarach.
Mam do tej osoby żal, ale moja psinka jest cały czas z nami i nie wyobrażam sobie żeby było inaczej. Teraz ma 9 lat i w moje imieniny miała operację guza wątroby. Jak ją usypiali to mój małżonek pożegnał się z nią ja tylko ją głaskałam.
Po godzinie zabiegu dostałam wiadomość, że moja psinka budzi się. Byłam od razu przy niej, gadałam do niej a ona próbowała mi pokazać że jest zdrowa, próbowała się podnieść. W domu chciała być samodzielna, ale jej to komicznie wychodziło.
Po schodach nie mogła chodzić więc była znoszona. Po zdjęciu szwów i po zakończonym leczeniu, moja psinka wykorzystywała nadal nas do znoszenia i wnoszenia do domu. Jaki był jej zawód gdy mąż wychodząc na spacer sam zszedł po schodach, rzuciła TAKIM FOCHEM i wróciła do domu.
Teraz jest jak szczenię, wesołe, rozrabiające, nikt po jej zachowaniu nie powiedział że ma już tyle lat. Pomimo że to mieszaniec jest najukochańszym i wiernym przyjacielem. Umie słuchać, pocieszać i rozbawiać. Wszędzie jej pełno. Jest bardzo inteligentna.
WITAJ SZCZENIACZKU
Szczeniak musi przebywać pod opieką matki do 6-8 tygodni. W tym czasie szczeniaki powinny mieć kontakt z ludźmi - branie na ręce, głaskanie. Jest to bardzo ważne.
Matka zapewnia mu prawidłowy rozwój psychiczny i nauczy go podstawowych zachowań. Codzienny miły kontakt z człowiekiem nastawi go pozytywnie do przyszłego właściciela.
Pojawienie się w domu szczeniaka to radosna chwila dla całej rodziny. Dla psa natomiast to najważniejszy moment w życiu. Pierwsze dni mają dla jego psychiki podstawowe znaczenie.
Wcześniej, zanim jeszcze mały ulubieniec u nas zamieszka, trzeba odpowiednio przygotować mieszkanie. Zabezpiecz kable, kontakty, schody, usuń dziecięce zabawki. Rozsądnie byłoby zwinąć dywany, a podłogę wyłożyć gazetami.
Samo przygotowanie mieszkania to tylko początek. Nasz miły szczeniaczek musi jeszcze mieć posłanie, kilka zabawek oraz cienką obrożę najlepiej szeleczki, do których przyzwyczajaj go zanim jeszcze wyruszycie na pierwszy spacer.
Bądź wyrozumiały dla swego pupila, ale nie daj się zdominować. Za dobre zachowanie nagradzaj, kar cielesnych nie stosuj. W każdej sytuacji bądź przyjacielem, ale też konsekwentnym nauczycielem.
Podstawą dobrego wychowania psa jest: KONSEKWENTNE POSTĘPOWANIE.
O czym należy pamiętać i na co należy zwracać uwagę:
1. Pies "myśli" po psiemu, a nie po ludzku jak by tego chciało wielu właścicieli.
2. Pies jest istota żywą, tak samo jak ludzie odczuwa ból, zimno czy głód. Potrafi się cieszyć, a także smucić i tęsknić.
3. W stadzie, tak tak tam gdzie jest pies nie ma rodziny lecz jest stado, musi być przywódca.
4. Nigdy nie dopuść do tego, aby twój pies został przywódcą.
5. Twój pies w hierarchii stada musi być na najniższym szczeblu.
6. Bardzo ważna jest kolejność spożywania posiłków. Zasada jest prosta: najpierw jedzą ludzie później pies.
7. Podczas podawania miski pies powinien grzecznie czekać.
8. Podczas posiłku należy psa pogłaskać - nie chodzi tu o czułość lecz o gest podporządkowywania (pies dominant kładzie łapę na szyi psa podporządkowanego).
9. Pies powinien bez pokazanie niezadowolenia dać sobie odebrać jeszcze pełną miskę przez przywódcę. Aby go nie drażnić należy mu tę miskę po chwili oddać.
10. Wskakiwanie na człowieka niekiedy jest oznaką chęci podporządkowania go sobie.
11. Pies nie może spać w łóżku ze swym panem - to też jest hierarchia stada. Ponoć z tym spaniem to jest różnie: wielu ludzi "idzie w zaparte" że pies nie śpi w łóżku, a w rzeczywistości to chyba jest inaczej.
On jest Twoim przyjacielem, Twoim partnerem, Twoim obrońcą, Twoim psem. Ty jesteś Jego życiem, Jego miłością, Jego panem. On będzie Twój, wierny i posłuszny do ostatniego bicia Jego serca. Ty jesteś Mu winien zasłużyć na takie oddanie.